Rozpocznę ten temat pisząc dokładnie to samo, co w przypadku mostownic:
Jakże często oglądając różne makiety kolejowe, na których występują kolejowe obiekty inżynieryjne: mosty lub wiadukty, stwierdzam poważne błędy popełniane przez wielu modelarzy.
Otóż bardzo często takie obiekty są nieprawidłowo posadowione. Powinienem uściślić to stwierdzenie – mają one nieprawidłowo wykonane podpory, na których opiera się przęsło obiektu. Błędy występują najczęściej, gdy przęsło jest elementem gotowym, zakupionym w modelarskim sklepie, a przyczółki są „dorobione” przez modelarza w celu wbudowania owego przęsła w makietę. Duża część obiektów zostaje posadowiona w ten sposób, że gdyby zastosować owe zastosowane przez modelarza rozwiązania w rzeczywistości, to obiekt zawaliłby się pod ciężarem wjeżdżającego nań pociągu, a jeśli nawet by przetrwał, to z pewnością konstrukcja przęsła doznałaby poważnych uszkodzeń. Drugi błąd, obserwowany przeze mnie związany jest z ułożeniem toru kolejowego w rejonie przyczółków przy obiektach, na których tor kolejowy ułożony jest na przęśle bez podsypki. Powinienem właściwie napisać, że błąd ten jest wręcz powszechny, bo występuje także przy wielu przyczółkach produkowanych przez… firmy modelarskie!
Jak zatem być powinno, aby most czy wiadukt na naszej makiecie oraz tor na dojazdach do niego zostały wykonane prawidłowo, czyli zgodnie z oryginałem? To proste. Wystarczy popatrzeć na pierwszy załączony rysunek. Widać na nim wyraźnie, że typowy przyczółek stanowiący oparcie dla przęsła obiektu mostowego przypomina (w widoku z góry) literę C. Tor kolejowy jest więc do samego „brzegu” tej konstrukcji typową nawierzchnią kolejową z podsypką i podłożem gruntowym. Nie leży on bezpośrednio na górnej płaszczyźnie przyczółka, bo jej po prostu tam… NIE MA.
Popatrzmy też uważnie na rysunek i charakterystyczne elementy każdego klasycznego przyczółka. Oznaczone są one na rysunku kolejnymi liczbami. I tak:
Nr 1 – to tak zwana ścianka żwirowa. Jest to cienki murek o grubości nie przekraczającej odległości pomiędzy sąsiednimi podkładami. Stanowi on zakończenie podsypki przed „wejściem” toru na przęsło, czyli oddziela nawierzchnię podsypkową od bezpodsypkowej (np. na mostownicach).
Nr 2 – to ława łożyskowa. Przyczółek ma charakterystyczną niszę w swojej przedniej części. W tej „niszy” umieszczone są ciosy podłożyskowe, na których ustawione zostają łożyska, a na nich przęsło. To chyba najważniejszy i najbardziej charakterystyczny element przyczółka. Powinienem napisać – każdego przyczółka, na którym oparte zostaje przęsło – bez znaczenia jakiej jest ono konstrukcji.
Nr 3 – to przednia ściana przyczółka. Bywa ceglana, betonowa, tynkowana, a nawet… drewniana.
Nr 4 – to tak zwane skrzydła przyczółka. Tutaj pokazane są te najczęściej stosowane w kolejowych obiektach – równoległe do toru. Ale bywają też inne konstrukcje – skośne lub nawet prostopadłe do osi toru.
Na drugim rysunku zamieszczone zostały najważniejsze wymiary dla typowego dla polskich kolei przyczółka dla linii jednotorowej. Oczywiście są to wymiary oryginału. Chcąc „przenieść je” do modelu wystarczy podzielić te liczby przez mianownik skali naszego modelu (np. 87, 120, 160…) i pomnożyć przez 1000, by otrzymać wymiar w milimetrach.
Wiecie już jak należy wykonać przyczółek w modelu i jak ustawić na nim przęsło obiektu inżynierskiego, a później ułożyć na nim tor?
Zapytacie pewnie: z czego można taki przyczółek zbudować w modelu? Odpowiem krótko: z czegokolwiek. Naprawdę!!! Ja, oczywiście, polecam karton, ale widziałem już przyczółki wykonane z drewna, tworzywa sztucznego, odlewane z gipsu, a nawet metalowe – zlutowane z blach fototrawionych (np. z wytrawioną fakturą ceglanego muru).
To co? Popatrzcie, czy na Waszych makietach wszystko jest w porządku? I koniecznie podzielcie się tymi informacjami. Przecież warto pokazać zastosowane przez Was rozwiązania – zarówno te poprawne jak i błędne, aby inni uniknęli nieprawidłowości, gdy będą montowali most lub wiadukt na swoich makietach.
Rysunki pochodzą z książki „Mosty kolejowe cz.1”; M. Sznurowski; WKiŁ Warszawa 1980 r.