Stacja Cisna-Majdan położona jest na południowo-wschodnim krańcu Polski i kiedyś była bardzo ważnym punktem na sieci Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej, zbudowanej na potrzeby transportu drewna z zalesionych i nierzadko wysoko położonych terenów Bieszczad. Dziś stacja funkcjonuje wyłącznie w celach turystycznych, a większość obiektów po modernizacji zmieniła swój wygląd i została przebudowana na potrzeby obsługi turystów. Ja zdecydowałem się na odtworzenie tej stacji w modelu, w skali 1:87, przedstawiając ją tak, jak wyglądała w latach 70’tych XX wieku.
Wracając do zasadniczego tematu – po krótce opiszę sposób wykonania modelu budynku lokomotywowni z warsztatem. Obiekt ma 40 cm długości i w całości zbudowany został z kartonu. W oryginale ściany budynku są dość grube, dlatego w skali 1:87 mają aż 5mm grubości. Złożyłem je z trzech warstw kartonu o grubości 2 i 1 mm. Wykorzystałem tą sytuację by odtworzyć wnęki pod oknami w głównej hali lokomotywowni. Po sklejeniu bryły budynku, wszystkie łączenia kartonu należało wyrównać przy użyciu szpachlówki, a następnie wyszlifować.
Kolejnym etapem było wykonanie kanału w części warsztatowej. W związku z tym, że dach modelu jest zdejmowany, wszystkie pomieszczenia wewnątrz musiałem odtworzyć zgodnie z ich przeznaczeniem. Dziś wnętrza w prawdziwym obiekcie wyglądają nieco inaczej, dlatego budując model opierałem się na starych planach i informacjach uzyskanych od emerytowanych pracowników stacji. Po przyklejeniu modelowego toru pomalowałem wszystkie ściany białą farbą akrylową. Po takim zabiegu z reguły widać ewentualne niedociągnięcia np. w szpachlowaniu. Poprawki tym razem nie były potrzebne, zatem, można było zająć się stolarką okienną i drzwiową.
Okna i drzwi, wykonane metodą foto-trawienia z blachy mosiężnej, zostały najpierw pomalowane, a następnie wklejone na swoje miejsce. Aranżację wnętrz zacząłem od pomalowania lamperii i wykonania posadzek. W większości pomieszczeń podłogi były wykonane z desek, tak więc w modelu posłużyłem się ciętym na paski fornirem, aby takie deskowanie odtworzyć.
Podłoga hali lokomotywowni to zwykła polepa, w modelu dosyć trudna do wykonania. Nie wystarczy zwykłe pomalowanie podłogi na czarno… Na wstępie pokryłem ją Acrylmasse fur Putz und Betonimitation firmy Stangel, aby w kolejnym etapie zapuszczać w nią dość duże ilości Wash Interactive AK 045. Wszelkie ślady imitujące plamy oleju i smarów wykonałem przy użyciu AK Interactive 084. To dość pracochłonne zadanie, ale chcąc uzyskać właściwy efekt, warto poświęcić temu zabiegowi trochę czasu.
Urządzanie wnętrz to była już czysta przyjemność. Do zagospodarowania pomieszczeń użyłem produktów firmy Preiser oraz własnych odlewów z żywicy. Wyjątek stanowią szafki ubraniowe, które zaprojektowałem, a następnie wytrawiłem w blasze. Dzięki tej technice można było uniknąć efektu powtarzalności jak to bywa w produktach seryjnych i w niektórych np. zostawić uchylone drzwi.
Instalacja elektryczna i wodna to również ręczna praca z użyciem kawałków plastiku i drutu. Ciekawym i charakterystycznym detalem we wnętrzu hali jest podwieszony na całej długości pod sufitem kanał nawiewu ciepłego powietrza. Dziś ten element już nie istnieje, ale w latach 70’tych odpowiadał on za nagrzanie wnętrza. W modelu wykonałem go z kawałków PCV i blaszki mosiężnej.
Dzięki technice foto-trawienia wykonałem również całe wyposażenie kuźni. Wszystkie przyrządy pokazane w miniaturze istnieją w oryginale do dziś. Dokonałem własnoręcznych pomiarów by wiernie odtworzyć je w modelu.
Sporym wyzwaniem były też bramy wjazdowe. W oryginale są one wykonane z desek i pierwszą myślą była chęć zastosowania cienkiego forniru – drewnianej okleiny meblowej. Jednak z uwagi na obawy o ewentualne zwichrowanie tak cienkiego materiału – wykonałem je z… blachy mosiężnej. Każde skrzydło zostało zlutowane z czterech warstw, a następnie pomalowane. Warstwowa konstrukcja skrzydeł drzwi okazała się być konieczną, dla pokazania różnego ułożenia desek od strony wewnętrznej i zewnętrznej. Najtrudniejszą czynnością było naniesienie śladów eksploatacji w taki sposób, aby bramy wyglądały na wykonane z drewna.
Na sam koniec prac zostawiłem sobie dach. Podobnie jak bryła budynku, został on wykonany z kartonu.
Kominy ceglane to zaadaptowany produkt firmy Auchagen, zaś metalowe kominy wyciągowe wykonane są z cienkiej blachy.
Dach w oryginale – podobnie jak pozostałe budynki na stacji – pokryty był eternitem. Technikę wykonania modelu eternitu opisałem w poprzednim materiale i zastosowałem ją także tutaj. Imituje go specjalnie ukształtowana (wytłoczona) blacha miedziana, pomalowana szarą farbą podkładową w aerozolu od firmy Tamiya. Końcowy efekt uzyskałem stosując nakładanie pyłu z suchych pasteli.