W dniach 12 – 13 października odbyła się kolejna edycja wystawy modelarskiej RAMMA we francuskim Sedan. W latach ubiegłych nasza makieta uczestniczyła już w tej wystawie. Tym razem zaproszenie do udziału otrzymała nasza makieta „Karnin Gorzowski” autorstwa Romana i Tomasza. Do pomocy przyjechali również Gosia z Leszkiem. Miejscowość Sedan znajduje się blisko granicy z Belgią w rejonie Ardenów. Zapewne pagórkowate ukształtowanie terenu tego rejonu Europy zachęciło lata temu miejscowych władców do zbudowania w Sedan twierdzy. Wspomniana twierdza stała się symbolem miasta i figuruje nawet na pamiątkowej tabliczce okolicznościowej jaką otrzymali wszyscy wystawcy. Jako punkt docelowy naszej wyprawy zaznaczyliśmy w nawigacji kompleks sportowy w Sedan, gdzie oprócz boiska, bieżni znajdują się hale klubu tenisowego. To właśnie w tych halach i pobocznych odbywa się w cyklu dwuletnim wystawa RAMMA. Oprócz modelarstwa kolejowego swoje prezentacje mieli również modelarze RC. Na wolnej przestrzeni przy halach odbywały się pokazy modeli latających. Pobliskie jezioro posłużyło za akwen wodny dla zdalnie sterowanych modeli statków i okrętów. Nas jednak najbardziej interesowało modelarstwo kolejowe. Udział w wystawie wzięła duża liczba makiet, wśród których przeważały małe makiety tematyczne zamknięte w postaci tzw. „telewizorów”. Należy przyznać, że twórcy niektórych z nich wykazali się nie lada pomysłowością w zaprezentowaniu różnych scenek. Zdarzały się specjalne przyciski dla publiczności, po których naciśnięciu uruchamiał się mechanizm wprawiający w ruch na przykład figurki ludzi. Dużą popularnością cieszyła się makieta „Bourgogne 1500V” klubu z Gennevilliers z okolic Paryża. Długi, trzytorowy szlak przemierzały pełnowymiarowe składy pociągów osobowych i towarowych. Głównym atutem tej makiety była w pełni odzwierciedlona trakcja elektryczna, ze sprytnymi rozwiązaniami umożliwiającymi jej demontaż podczas rozłączania sekcji modułów. Na uwagę zasługiwała również makieta naszego znajomego Rika Martensa z Belgii: „Rimkov”. Autor przedstawił na makiecie stanowisko do testowania parowozów, jakie w oryginale istniało w Anglii. Swoją makietę prezentował Marcel Ackle, mistrz profesjonalnego postarzania obiektów, nie tylko przez zabiegi patynowania, ale również przez celowe tworzenie krajobrazu tzw. „prowizorki”. Dużym zainteresowaniem cieszyła się makieta nazwana: „Arun Quay” przedstawiająca wybrzeże jakiegoś angielskiego portu w sennej mglistej zdawałoby się atmosferze. Ciekawy zabieg odsunięcia tła od krawędzi makiety potęgował wrażenie falującej w tle wody. Oprócz makiet na halach znaleźli swoje miejsce również wystawcy komercyjni. Tu należy przyznać miłe zaskoczenie. Okazuje się, że asortyment oferowany dla modelarzy jest jeszcze bogatszy od tego co znamy na przykład z wystaw u naszych zachodnich sąsiadów. U sprzedawców narzędzi udało się znaleźć nawet coś co można byłoby nazwać miniaturową spawarką do zastosowań modelarskich. Należy przyznać, że rynek producentów komponentów dla modelarzy kolejowych jest bardzo bogaty. Przede wszystkim można było zaobserwować wielu producentów akcesoriów typu fasady budynków frezowane w tworzywie sztucznym lub wypalane laserem w kartonie. Występowała niezliczona oferta różnych elementów fototrawionych, odlewów z białego metalu. W ofercie jednego stanowiska występowały propozycje gotowych segmentów do budowy makiety modułowej. Do tego można było dokupić nogi i nawet wiązkę elektryczną.Makieta Karnina wyróżniała się pośród innych zaprezentowanych makiet. Jako jedyna makieta tej wielkości nie posiadała pętli nawrotnych i ruch na niej był prowadzony ręcznie. Z racji bariery językowej i słabej znajomości języków obcych przez francuskojęzyczną publiczność (język angielski, czy niemiecki znało bardzo niewiele osób) nie udało się porozmawiać z każdym zainteresowanym, a zdarzył się nawet przypadek małego oburzenia, dlaczego obsługa makiety nie mówi po francusku :-). Wszak opis makiety w języku francuskim wyjaśniał już wiele szczegółów. Ludzie często pokazywali nam uniwersalny międzynarodowy symbol kciuka skierowanego do góry.Mimo znacznej odległości od miejsca zamieszkania jesteśmy zadowoleni z wyprawy do Sedan. Makieta „Karnin Gorzowski” miała swoją premierę na francuskojęzycznej ziemi. Mamy nadzieję że nasz polski ślad, jakby nie patrzeć trochę egzotyczny dla tutejszych modelarzy, zostawiony tam zostanie na długo zapamiętany i będzie mile wspominany