Immanentną cechą wystaw modelarskich przełomu 2. i 3. dekady XXI w. jest ich otwartość na wszystkie grupy potencjalnych odbiorów. W ten pozytywny trend włączają się organizatorzy Modelspoor Dagen, które od trzech lat odbywają się w pierwszych dniach stycznia w podhaskim Rijswijk. W miniony weekend Polską Makietę Modułową H0 reprezentowali tam Janusz oraz Grzegorz Labuda wraz z makietą bocznicy przemysłowej „Słup polski” w Teodorowie.
Według wstępnych szacunków w ciągu dwóch dni przez zaadoptowaną na potrzeby eventowe dawną piekarnię przewinęło się ponad 5000 odwiedzających. Mogli oni zapoznać się zarówno z makietami oraz dioramami utrzymanymi w konwencji „telewizyjnej”, segmentami połączonych ze sobą modułów jak i stanowiskami warsztatowymi oraz handlowymi.
Zasadniczym elementem wystawy były pierwsze z nich. Na przykładzie Teodorowa można z grubsza opisać jak je przyjmowano: wciągały w swój wykreowany świat i dzięki umiejętnemu balansowaniu między zaplanowanymi manewrami na torach bocznicy a wariacjami w zestawieniu wagonów nie nużyły osób obsługujących je jak i dawały skomasowaną czasowo dawkę wrażeń odbiorcom. Niezwykle istotnym zabiegiem organizatorów było udostępnienie miejsca prezentacjom nie tylko z górnej półki ale też pasjonatom, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w swoim hobby. Jest to czynnik integrujący, który widoczny był także w doborze stoisk warsztatowych. Znaleźć wśród nich można było zarówno modelarzy kartonowych, bitewnych jak i pancerniaków czy osoby zajmujące się na co dzień DCC, symulatorami kolejowymi czy też LEGO. Nie mogło również zabraknąć obleganych przez rodziny z dziećmi stołów przeznaczonych do prac plastycznych. Tego typu różnorodność oferty jest niezbędna jeśli chcemy mówić o sztafecie pokoleniowej w szeroko rozumianym modelarstwie. Na osobne zdanie zasługuje przestrzeń udostępniona handlowcom. Zajmowała ona połowę całej powierzchni i pozwalała na zanurzenie się w oferowanych zarówno przez przedstawicieli firm oraz sklepów jak i prywatnych sprzedawców akcesoriach i modelach. Swoje kolekcje mogli uzupełnić również bibliofile, nie tylko władający biegle niderlandzkim.
Niezwykle miłym akcentem wizyty w Rijswijk była możliwość spotkania z Tonem Pruissenem, który jako pierwszy obcokrajowiec otrzymał zgodę na filmowanie polskiej kolei. W piątkowy wieczór zaprezentował on przedstawicielom PMMH0 swoje odświeżone cyfrowo nagrania z lat 1969-1975 oraz wprowadził w tajniki prac związanych z nagrywaniem, edycją oraz montażem obrazu i dźwięku.
Wyjazd na wystawę należy uznać za niezwykle udany i zwiastujący dalszą obecność polskich makiet w Rijswijk. Szczególne wyrazy podziękowania należą się tutaj Włodzimierzowi Chmielińskiemu z Sopockiego Klubu Modelarzy Kolejowych za bezcenną pomoc w transporcie oraz prezentacji makiety.